Nazywam się Joachim Guzik. Sześćdziesiąt dziewięć lat już chodzę po świecie i zbieram guziki. Teraz wrzucam je do szklanego słoja, takiego na pojedynczą rybkę. Wcześniej guziki wrzucałem do szuflad. Nie wiem, które są najstarsze, ciągle je mieszam. Wkładam rękę, mieszam i wyciągam jeden. Próbuję sobie przypomnieć gdzie i kiedy, z jakiego bruku guzik podniosłem, czy ulica była ciemna, jesienna, skąd wracałem. Człowiek potrzebuje mieć solidny motyw w garści, że nie śnił, lecz żył. Ja żyłem, zbierałem guziki, mam dowód, mogę pokazać. Wie pani, nie mogłem już patrzeć na tę pojedynczą rybkę, ona całowała kamienie.

czwartek, 5 kwietnia 2012

Szkoła płakania





Coś pani powiem. Losy świata od kilku łez zależą. Dar łez. Łza skruchy, bez tego chłop z miejsca nie ruszy. Łza stawia chłopa na nogi. Nie łza, co ja mówię, potrzeba kilku łez. Módlcie się przede wszystkim o dar łez. Łzy nie są przywilejem świętych. Łzy są darem, łzy są łaską. Bez łez siebie nie zmienisz.




 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz